Bardzo często, w pobliżu zabudowań można zobaczyć wiewiórki ...
Być może, któreś z dzieci wyjeżdżając z rodzicami na wypoczynek w lesie, zabrało ze sobą kotka i z powrotem już kotka nie zabrali... Kierujmy się wyobraźnią, co takie zwierzątko może przeżywać, pozostawione bez opieki. ...
Prawdopodobnie z soboty na niedzielę /relacjonuje pan Józef Kołodziej, grabarz/, tj z 16 na 17 lipca 2011 r., ktoś nie zamknął bramki wychodzac z cmentarza, w niedzielę pan Józef natknął się na roszarpaną sarnę... może psy zagryzły? Przypuszcza się, ze sarna nie mogła trafić do wyjścia i w ogrodzeniu cmentarnym nie zdołała obronić sie przed psami... dlatego pamiętajmy aby zamykać bramkę od cmentarza. Czasem są ślady, że na cmentarz wchodzą też dziki...Tym bardziej uważajmy by dziki nie narobiły szkód, zwłaszcza na grobach, gdzie nie ma betonowej piwnicy.
2011 rok był w Korzeniowie sprzyjajacym rokiem dla bocianów, które z roku na rok gnieżdzą się na słupie linii z prądem elektrycznym zasilajacym domy w Korzeniowie.
Para Bocianów wykarmiła cztery młode. Jest to rzadko spotykane. Nawet, gdy się wylegają w takiej ilości, z braku pożywienia, piskleta zostaja wyrzucane z gniazda, gdy rodzice nie maja ich czym wykarmić. Widocznie różnych gryzoni, żab, ryb, węży, tego roku jest taka ilość, że nie brakło pozywienia dla czwórki wychowanków... Młode mają czarne dzioby, aż do czasu kiedy wydorośleją i zaczną fruwać. Wtedy dzioby zmieniaja kolor na czerwony. Mieszkańcy, w pobliżu których jest to gniazdo mogą godzinami opowiadać o kulturze życia ptasiej rodziny bocianów.
Długie tygodnie bez znaczących opadów powodują coraz bardziej uszczuplające się zapasy wody w glebie. Widać to po Wisłoce: zob. zdjęcia.
Kilkanaście zdjęć ukazujacych piękno tego zakątka, może nieznanego jeszcze dla wielu osób...